Ogłoszenie

SESJA :D

#1 2007-02-16 11:35:02

MAX

Administrator

2489708
Zarejestrowany: 2007-02-06
Posty: 201
Punktów :   

Seks to nie grzech

Seks to nie grzech



O seksualności w czasach Jezusa - w rozmowie z hiszpańskim seksuologiem i znawcą Biblii

http://kiosk.onet.pl/_i/artykuly/02_07/para_d.jpg
W czasach cesarstwa rzymskiego Żydzi znani byli z seksualnej rozwiązłości, a Jahwe wcale się na nich za to nie gniewał – twierdzi Chimo Fernandez de Castro, hiszpański seksuolog i znawca Biblii. Nie miał im za złe nawet tego, gdy zamiast z nabożną małżonką spółkowali, bywało, z mulicą. Strach przed zmysłowością duchowni wymyślili wiele wieków później.
Chimo przedstawia mi wierne i dokładne tłumaczenie dziesięciu przykazań. Wcale nie potępiają seksu. Owszem, nakazują: "nie będziesz pożądał żony bliźniego swego”, ale porównując ją do "domu, narzędzia, wołu, osła...", czyli do jakiejkolwiek innej własności drugiego mężczyzny! Wśród boskich zakazów nie ma mowy o złej żądzy, ponieważ "Biblia nie ma nic przeciwko aktom seksualnym między mężczyzną i kobietą, którzy nie są małżeństwem!" – twierdzi mój rozmówca.


Na temat dziejów seksu wie chyba wszystko: rozmawiając z nim można dowiedzieć się mnóstwa rzeczy, jak na przykład, że w czasach biblijnych mężczyźni zawierali między sobą przysięgi chwytając się nawzajem za genitalia... Chimo Fernandez jest autorem książki "El cristianismo desmitificado. Estudio de la sexualidad en tiempos de Jesucristo" (Chrześcijaństwo zdemistyfikowane. Badanie seksualności w czasach Jezusa Chrystusa).

La Vanguardia: Czy pan jest tym facetem od automatu z prezerwatywami w szkole średniej?

Chimo Fernandez de Castro: W 1989 roku głośno opowiadałem się za umieszczeniem automatu ze środkami antykoncepcyjnymi w pewnym liceum w Olot w Katalonii, gdzie uczyłem... Czy o to panu chodzi?

Tak. Ależ była wtedy afera!

Owszem. Dyrekcja wytoczyła mi proces. A ja przez to pozwałem ich do sądu. I wygrałem. Był to już trzeci proces przeciwko mnie w mojej karierze nauczycielskiej. Czwarty był za to, że zabrałem swoich uczniów z Escola Industrial de Barcelona (mieli skończone 18 lat) do sex-shopu.

Co to miało wspólnego z edukacją?


Chciałem udzielić im lekcji z zakresu antropologii seksu in situ: aby kształcić, dobry pedagog wykorzystuje wszystkie środki znajdujące się w jego zasięgu. Mnie niepokoiła ogromna niewiedza młodych na temat własnej płci, niechciane ciąże, wiążące się z nimi potajemne aborcje i zarażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową... Cóż za katastrofa! Chłopcom nikt w rodzinie nie potrafił wyjaśnić, jak na przykład dobrze umyć sobie napletek! Kulturalne zacofanie! (...) Nie musimy ukrywać wiedzy na temat natury seksu, jego konsekwencji, historii.

Skąd u pana te zainteresowania?

Urodziłem się w szlacheckiej rodzinie (moimi przodkami byli handlarze niewolników) i otrzymałem wykształcenie naznaczone fanatyzmem katolickim, z codziennymi mszami i komunią.

I stąd się wzięła pańska irytacja, prawda?

Nie. Chociaż jako dziecko przeżyłem doświadczenia, które mną wstrząsnęły, nie potrafiłem uciec od swojego środowiska. I ponieważ nie widziałem dla siebie innych perspektyw, poszedłem do seminarium, aby kształcić się na księdza.

Uczono mnie, że złem jest zabijać... Tymczasem słyszałem, jak dwóch moich wujków przechwalało się, który z nich zabił więcej "czerwonych"! (o zwolennikach republiki w czasach hiszpańskiej wojny domowej – przyp. Onet). I pewnego dnia zobaczyłem, jak moja ciotka w szkole okrutnie biła dziecko w moim wieku, krzycząc: "Jesteś synem »czerwonych« i masz prawo tylko do tego, żeby milczeć".

Rzeczywiście mało budujące.
Od 24 do 29 roku życia, kiedy byłem w seminarium, uczyłem się dużo i chociaż myślałem, że mi się to podoba, rozchorowałem się. Nikt nie wiedział, co mi dolega. A ja cały dzień spędzałem w łóżku. Dziś wiem, co to było: moje ciało domagało się opuszczenia tego miejsca! (...)

Postanowiłem żyć w normalnym świecie. Ożeniłem się z bardzo katolicką kobietą. W końcu mój stary świat runął. Rozstałem się z żoną. Zapisałem się na studia na uniwersytecie w wieku 30 lat i studiowałem psychologię, historię średniowieczną, zdobyłem dyplom magistra z seksuologii, etyki...

Aby w końcu zostać nauczycielem?

Tak, to było moje prawdziwe powołanie. Dziś jestem już na emeryturze, ale wciąż badam historię seksualności, a Biblia jest pod tym względem istną kopalnią złota! (...) Pełno w niej seksu! I nie traktuje go jako grzech. Choć widzimy na przykład, że zoofilia stanowiła częstą praktykę, karaną śmiercią. Uprawianie seksu z mulicą nie było już aż tak poważnym wykroczeniem.

Naprawdę? A to dlaczego?

Ponieważ mulice są bezpłodne, na pewno nie urodzą potwora, a tego właśnie się obawiano. Co innego, gdy mowa o seksie z krowami czy kozami... za to groziła kara śmierci! Dlatego wszyscy mieli mulicę...

I to wynika z Biblii?

Proszę ją poczytać: za zoofilię, onanizm, homoseksualizm i cudzołóstwo kobiet groził surowy wyrok. Ale wcale nie dlatego, że wiązały się z seksem!

Dlaczego zatem były karane?

Cudzołóstwo – za upokorzenie męża-patriarchy. Pozostałe przypadki – za marnowanie nasienia: dla Żydów nie było gorszego grzechu! Bo Jahwe nakazuje im być płodnymi.(...) "Pasja seksualna Żydów nie zna granic" – pisał pewien rzymski historyk. Seks nie stanowił problemu, problemem był brak potomstwa. Jeśli mężczyzna mający 20 lat i jeden dzień nie miał żony, było to bardzo źle widziane. Kawaler nie mógł też być rabinem...

Czy było tak również w czasach Jezusa?
Tak. I dlatego nie do pomyślenia jest, by Jezus był kawalerem! Jego wrogowie wykorzystaliby to, aby go zaatakować. A tego nie zrobili... Aha, i kobieta mogła stać u stóp ukrzyżowanego, dotykać go i widzieć nagiego tylko pod warunkiem, że była jego żoną. A Maria Magdalena nazywa Jezusa Rabom – to czułe określenie, jakim żony rabinów nazywały kiedyś swoich mężów...

Jak wyobraża sobie pan seksualność Jezusa?

Wygląda na to, że Syn Boży nie miał z nią żadnych problemów.

Skąd zatem wziął się celibat katolickich księży?

Celibat miał być reakcją chrześcijańskiego duchowieństwa na model władzy przekazywanej z ojca na syna. "Nie będziemy mieli dzieci, nie utworzymy świętej dynastii, jak żydowska czy egipska". Konstantynowi pomysł celibatu bardzo przypadł do gustu.

Ma pan na myśli wymianę: celibat w zamian za władzę?
Tak, to była bardzo przebiegła koncepcja. I z tego powodu wymyślono Jezusa żyjącego w celibacie... Idąc z duchem czasów dziś należałoby celibat znieść. I raz na zawsze wymazać seks z listy grzechów. Ponieważ nie był grzechem ani w Biblii, ani z punktu widzenia Jezusa.



___________
Komentarze mile widziane


"Chciałem być sobą za wielką wodą
Na czekoladę poczułem chęć
Była namiętna, bardzo nieletnia
I dobrze znała refrenu sens"

Offline

 

#2 2007-02-16 21:16:36

ediii

Super weteran

7219888
Skąd: Rękawica bez "r"
Zarejestrowany: 2007-02-06
Posty: 260

Re: Seks to nie grzech

..............noł koment.....heh jeszcze ktoś pomysli, że komuś tu czegoś brakuje:D....hihihi


Ile może wytrzymać przyjaźń?
Ile może wytrzymać lojalność, zaufanie?
Czas ten niestety czasem liczy się w dniach...nie w latach....
A kto wierzy, że przyjaźń między kobietą i mężczną może istnieć???...bo ja chyba w to nie wierzę...choć bardzo chciałam!!

Offline

 

#3 2007-02-16 21:43:36

MAX

Administrator

2489708
Zarejestrowany: 2007-02-06
Posty: 201
Punktów :   

Re: Seks to nie grzech

ediii napisał:

..............noł koment.....heh jeszcze ktoś pomysli, że komuś tu czegoś brakuje:D....hihihi

Ja tu chciałem powaznie pokonwersowac, ale widze ze sie nie da


"Chciałem być sobą za wielką wodą
Na czekoladę poczułem chęć
Była namiętna, bardzo nieletnia
I dobrze znała refrenu sens"

Offline

 

#4 2007-02-17 20:05:42

ediii

Super weteran

7219888
Skąd: Rękawica bez "r"
Zarejestrowany: 2007-02-06
Posty: 260

Re: Seks to nie grzech

oj nie rzucaj sie tak ...pożartować nie mozna???..pozdawiam


Ile może wytrzymać przyjaźń?
Ile może wytrzymać lojalność, zaufanie?
Czas ten niestety czasem liczy się w dniach...nie w latach....
A kto wierzy, że przyjaźń między kobietą i mężczną może istnieć???...bo ja chyba w to nie wierzę...choć bardzo chciałam!!

Offline

 

#5 2007-02-18 21:43:06

mate

Administrator

Zarejestrowany: 2007-02-06
Posty: 236
Punktów :   

Re: Seks to nie grzech

jejku za dużo czytania może ktoś to streścić w 2 zdaniach

Offline

 

#6 2007-02-19 15:42:13

ediii

Super weteran

7219888
Skąd: Rękawica bez "r"
Zarejestrowany: 2007-02-06
Posty: 260

Re: Seks to nie grzech

mate napisał:

jejku za dużo czytania może ktoś to streścić w 2 zdaniach

to artykul o tym skąd się biorą dzieci.......

wiesz to w sumie chodzi o to, żę bocian dzieci nie przynosi tylko rodzice znajdują je w kapuście.........tylko teraz to musisz uważać! jak idziesz na zakupy to patrz co masz w kapuście zanim ją do koszyka włożysz...bo potem może się okazać że zostaniesz tatą......takie małe streszczenie....ale myslę żę Max ci to lepiej wytłumaczy bo ..........pewnie się na tym zna lepiej niż ktokolwiek....:d...pozdro  ...pa;)


no a tu masz opinię tych którzy się na tym znają

Skąd się biorą dzieci według dzieci

Krzyś, 6 lat: „Ale z pana dzieciak! Dzieci biorą się z brzucha mamy. A w brzuchu mamy są różne składniki. Komórki, ale nie takie do rozmawiania...”

Julcia, 5 lat: „Dzieci? Jakby Ci to powiedzieć? Z jedzenia się robią, z picia niektórego, z komórek... Jakich? Witaminowych. W kapuście są witaminy. W owocach też. Musi być dużo witamin.”

Nikola, 6 lat: „Żeby urodzić dziecko, trzeba się dobrze odżywiać. Jeść banany, śliwki, jabłka... aż brzuch bedzie duży. Ale żadnych słodyczy. Dlaczego? Bo wtedy się popsuje rączka.”

Piotruś, 4 lata: „Dzieci biorą się z gadania. Kiedyś mama mówiła do taty: «Ty nie gadaj tyle, tylko uważaj, bo z tego gadania będą dzieci». Ale tata chyba tak specjalnie się zagadał, bo na urodziny dostałem braciszka zamiast pieska.”

Ola, 5 lat: „Dzieci dostaje się za karę. Jak byłam na wakacjach u cioci, to ciocia mówiła do wujka: «Lepiej bądź dziś grzeczny, chyba, że chcesz mieć drugie dziecko». Wujek potem był cały dzień na grzybach.”

Jaś, 6 lat: „Na dziecko trzeba się zapisać do szpitala. Najpierw do szpitala idzie mama, a potem tata idzie z kwiatami. Tata musi mamę wypisać ze szpitala i wtedy, razem z mamą, dostaje od szpitala dziecko. A kwiaty zostają w szpitalu.”

Justynka, lat 5: „Dzieci się klonuje. Trzeba iść do parku na spacer, nazbierać tych motylków do przyklejania do nosa, wydłubać ziarenka i połknąć. I te klony potem rosną w brzuchu u mamy. U taty nie, bo tata nie ma czasu na spacery.”

Mareczek, lat 6: „Słyszałem, że dzieci się rodzą z plemników. Plemniki to takie ziarenka, które trzeba zasiać, a potem się czeka dziewięć miesięcy. Trzeba najpierw wstrzyknąć do pupy, najlepiej u lekarza.”

Sonia, lat 5: „A na podwórku mówili, że dzieci biorą się z seksu. Pan i pani idą na spacer, biorą sie za ręce, patrzą, potem dają sobie buzi. I to jest seks. A jak ten seks robi mama i tata, to potem jest dziecko.”

Kasia, lat 6: „Coś ty, to nie żaden seks, seks jest na golasa i z seksu nie ma dzieci. Mama i tata muszą być w ubraniu, to mogą się całować i wtedy jest miłość. I z tej miłości biorą się dzieci.”

Ostatnio edytowany przez ediii (2007-02-19 16:50:31)


Ile może wytrzymać przyjaźń?
Ile może wytrzymać lojalność, zaufanie?
Czas ten niestety czasem liczy się w dniach...nie w latach....
A kto wierzy, że przyjaźń między kobietą i mężczną może istnieć???...bo ja chyba w to nie wierzę...choć bardzo chciałam!!

Offline

 

#7 2007-03-11 20:31:50

bartek

Weteran

Zarejestrowany: 2007-02-25
Posty: 79
Punktów :   

Re: Seks to nie grzech

miałaś streścic w 2 zdaniach edi!!!!!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.057 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.eeitp.pun.pl www.pokemon-rage.pun.pl www.wsti2010.pun.pl www.wirtualmonster-yaoirpg.pun.pl www.osiedletalarowa.pun.pl